naukologika naukologika
361
BLOG

Zemsta Matki Natury: Burze Piaskowe

naukologika naukologika Pogoda Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Kolejną notkę miałam napisać o wyspie stabilności i superciężkich jądrach atomów. Miałam jednak okazje "przyjrzeć się" nieco bliżej innemu zjawisku, o którym chciałabym Wam napisać. Przyznam, że nie miałam pojęcia o istnieniu tego typu żywiołu w kontekście terenów zamieszkałych przez ludzi - do tej pory termin "burza piaskowa" kojarzył mi się tylko z obrazem pustynnym.



image



Lata 20. XX wieku, Stany Zjednoczone. Gospodarka kwitnie, a bogactwo zapewnia ludziom pszenica zwana ówcześnie „złotem rolników”. Coraz większe tereny zostają zagospodarowane przez uprawy rolne i nie zapowiada się, by coś mogło zakłócić obecny stan rzeczy.


Rząd aktywnie wspiera rolnictwo, powstają plany intensywnego za gospodarowania kolejnych terenów – Wielkich Równin.


Każdy rolnik otrzymuje ziemię w zamian za jej uprawę. Powoduje to masowy napływ ludności w te rejony i osiedlanie się. Na terenach o łącznej powierzchni  400 000km2 , naturalna warstwa gleby zostaje zaorana, a w jej miejsce sieje się pszenicę. Ludzie bogacą się w zawrotnym tempie, kurs pszenicy jest bardzo korzystny.


Wskutek zmian kierunku frontu znad Atlantyku (zdjęcie poniżej: kolorem białym zaznaczono pierwotny kierunek frontu, kolorem pomarańczowym zmieniony), pojawia się nagłe ocieplenie klimatu i susza- temperatura  za dnia sięga nawet 47C. Brak plonów. Na działanie słońca i wiatru wystawione są ogromne tereny suchej ziemi. Dochodzi do pogłębiającej się erozji – warstwy gleby są unoszone przez silny, panujący na równinach wiatr, przenosząc ją na odległości setek kilometrów.


                                                image



Proces ten spowodował, że mieszkańców Wielkich Równin zaczęły prześladować okrutne burze piaskowe. Gęste chmury drobnego pyłu, przemieszczające się z prędkością  przekraczającą 100km/h uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Pył przedostaje się wszędzie, a widoczność jest praktycznie zerowa. Starając się zabezpieczyć domy przed przedostaniem się pyłu, okna obkleja się kawałkami materiału nasączonego krochmalem lub płynnym ciastem – co finalnie wysycha, tworząc dosyć szczelne zabezpieczenie. Problem stanowią jednak pozostałe nieszczelności – drewniane domu nie zapewniają dobrej ochrony. Jakby tego było mało, do domów pchało się wszelakie robactwo, spragnione cienia, a tereny te nawiedziła również plaga owadów szarańczopodobnych. Wysokie napięcie statyczne gromadzące się na wszystkich metalowych przedmiotach (wskutek bezustannego tarcia) jest tak duże, że skłonne powalić dorosłego mężczyznę.

Panowała więc susza, klęska urodzaju, burze piaskowe, plagi i skrajna bieda – czy to koniec świata?


image


image      


                           image


image


Wyprzedawano swoje dobytki. Opuszczano tereny równin z nadzieją na lepsze życie gdzieś indziej. Nadzieje jednak okazywały się złudne – w trwającym kryzysie gospodarczym w całych Stanach Zjednoczonych, nikt nie zawracał sobie głowy rolnikami z Wielkich Równin. Ci, którzy opuścili swoje gospodarstwa, czekał smutny los bez dachu nad głową, pieniędzy, pracy i możliwości polepszenia swojej sytuacji. Ci, którzy zostali tracili swoje dobytki , zajmowane przez Banki, gdyż brak plonów oznaczał brak środków na spłaty zaciąganych zobowiązań.


Sytuacja ta trwała aż 10 lat! Przez tyle czasu ludzie próbowali żyć w tych katastroficznych warunkach.


Powszechne były choroby płuc, wiele dzieci umierało. A w skrajnej biedzie jedynym posiłkiem było konserwowane niczym ogórki siano (!). Wychudzone bydło nie nadawało się do jakiegokolwiek przetwórstwa.


Szacuje się, ze tylko w 1935r. burze piaskowe przeniosły tyle milionów ton piasku, co odpowiada  6 tonom w przeliczeniu na każdego mieszkańca Stanów.


Zbawcą w tej sytuacji okazał się  Hugh Hammond Bennett – polityk, wybitny znawca gleby i rolnictwa.  To on jako pierwszy zauważył, że przyczyną klęski na terenach wielkich równin nie jest klimat, ale człowiek. Nieumiejętna uprawa roli przyczyniła się do masowej erozji, a to z kolei zapoczątkowało burze piaskowe. Stałe chmury pyłu uniemożliwiały promieniom słonecznym przedostanie się, tworząc suchą saunę.

To on namówił członków kongresu do zajęcia się tym problemem i podjęcia odpowiednich działań jak najszybciej.

Utworzono urząd ds. erozji gleby, zaczęto wykup biednego bydła, nisko oprocentowane pożyczki, nowy system głębokiej orki – ten sposób uprawy ziemi był znacznie bardziej odporny na erozję.  Uczono rolników jak właściwie pielęgnować glebę, jak przywrócić jej urodzaj. Posadzono miliony drzew, które dodatkowo miały chronić przed niszczącym wiatrem. Pod koniec roku 1937, pomimo utrzymujących się burz piaskowych, powierzchnie zerodowanych terenów zmniejszono o ponad połowę.


                                    image


W roku 1939r. pojawił się upragniony deszcz – okres susz zakończył się. Front powrócił na swój pierwotny tor.
Dla mieszkańców Wielkich Równin był to kres tragicznej sytuacji, w której przyszło im żyć.  Było to wielką nauczką, jaką wymierzyła Matka Natura.


 Wydawać by się mogło, że temat ten jest odległy i nie w dzisiejszych czasach niespotykany.

Otóż nic bardziej mylnego – obecnie burze piaskowe spowodowane tym samym czyli erozją źle gospodarowanych gleb, są wszechobecne w Mongolii  i Chinach.


naukologika
O mnie naukologika

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości